czwartek, 1 października 2015

Jak dostać podwyżkę?


W wielu firmach istnieje przekonanie, że jeśli pracownik nie mówi, że mu źle, że jego pensja jest zbyt niska, to wszystko jest w najlepszym porządku. Jeśli na dodatek nie sprzeciwia się nowym obowiązkom, czasem weźmie jakieś dodatkowe zlecenie, to i kierownik działu, i szef żyją w błogiej niewiedzy, że twój portfel może świecić pustkami.

A skoro tak, pora powalczyć o więcej. Ale, zaczekaj. Nie idź na spotkanie z szefem „ot, tak”. Musisz się na nie dobrze przygotować. Szykując się na rozmowę z szefem warto zadbać o swój wygląd, przed spotkaniem warto odświeżyć oddech np. miętową gumą do żucia, a także przygotować się przemyślając strategię spotkania:

1. Odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego podwyżka ci się należy. Możesz podkreślić, że jesteś niedocenionym fachowcem, wskaż projekty, w których odniosłeś wyjątkowo duży sukces. Co ważne, nie stawiaj pracodawcy pod murem i nie mów: albo podwyżka, albo odchodzę z firmy. Nie działaj pochopnie.
2. Określ konkretnie, jaka kwota podwyżki ci odpowiada. Ułóż sobie rzeczowe uzasadnienie. Znajdź argumenty dlaczego akurat tyle, a nie więcej lub mniej. Przygotuj też plan awaryjny. Musisz wiedzieć, jak postąpić w razie odmowy.
3. Uprzedź szefa, że chcesz z nim porozmawiać o podwyżce już w momencie umawiania się na spotkanie. Najgorsze, co może cię spotkać, to zaskoczony i zdenerwowany przełożony, do którego przychodzisz prosić o więcej pieniędzy.
4. Nie wdawaj się w rozmowy o rodzinie, o prywatnych kłopotach. Nie próbuj „wymuszać” na szefie podwyżki, uzasadniając to trudną sytuacją finansową, problemami ze spłatą kredytów itp. Postaw raczej na merytorykę. Przekonaj szefa o swoim zaangażowaniu, przypomnij swoje osiągnięcia. Dobrze będzie, jeśli podrzucisz kilka nowych pomysłów na rozwój firmy w przyszłości. Warto tu odwołać się do wiedzy o planach firmy. Możesz powiedzieć o nowych inwestycjach, o potencjalnych zyskach, które firma będzie mieć z racji kontraktów, które ostatnio zdobyłeś.
5. Staraj się podczas rozmowy z szefem uzyskać od razu wyraźną deklarację, czy masz szansę na podwyżkę czy raczej nie powinieneś na nią liczyć. Najgorsze, co może się zdarzyć, to zwodzenie Cię przez twojego szefa. Pamiętaj, im bardziej konkretna deklaracja, tym lepiej.



Pamiętaj też koniecznie żeby powściągnąć emocje. Nie wywieraj presji, nie naciskaj. Jeśli szef poczuje, że próbujesz na nim „wymusić” większą pensję, automatycznie odpowie „nie”. Jak mówią niektórzy: „o podwyżkę się prosi, a nie jej żąda”.
Przygotowując się do rozmowy z szefem przemyśl co najbardziej ceni. Czy ważna jest dla niego solidność, a może raczej dobre pomysły i wyjątkowo skuteczne działanie? Tu liczy się merytoryka.

Niezwykle istotne jest, by o podwyżkę nie prosić często. Można to uczynić w trakcie lub przed rozmową roczną albo w połowie roku. Nie możesz prosić o wyższą wypłatę co kwartał, a tym bardziej co kilka tygodni. Nawet jeśli firma, w której pracujesz notuje bardzo wysokie zyski, każdy szef lubi czuć lojalność w zespole, a także planuje wydatki z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Lubi wiedzieć, że kiedy da ci podwyżkę, nie zaskoczysz go za kilka tygodni prośbą o następną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz