czwartek, 3 lipca 2014

Promocje w BZ WBK

BZ WBK znowu szaleje, poza Kontem Godne Polecenia co omawiałem tutaj - można zarobić 700zł, Bank promuje kolejne usługi:



1. Karta kredytowa, która daje zwrot za zakupy
Możesz zarobić aż do 760 zł w ciągu roku. Za dokonane płatności kartą otrzymujesz:
  • 1% zwrotu wydatków we wszystkich supermarketach w Polsce
  • 2% zwrotu wydatków na wszystkich stacjach paliw w Polsce
  • 3% zwrotu wydatków we wszystkich restauracjach i fastfoodach w Polsce
Karta dostępna jest dla Klientów z dochodem od 2000 zł netto (dla posiadaczy Konta 1|2|3 już od 650 zł netto). Wystarczy tylko pamiętać o uruchomieniu usługi automatycznej spłaty kwoty minimalnej (5%) rachunku karty kredytowej, aby korzystać ze zwrotów na dokonywane płatności.
Tylko w lipcu 2014 roku dla każdego klienta, który zawnioskuje i podpisze umowę o wydanie karty kredytowej  1|2|3 przez pierwsze pół roku korzystania karta nie ma opłat. Szczegóły dotyczące promocji znajdują się w załączonym regulaminie.

2. Darmowa Coca-cola w BZ WBK

Aby dostać butelkę Coca-Coli 0,5 l wystarczy w sklepie Żabka lub FreshMarket zrobić zakupy za min. 25 zł i zapłacić za nie kartą płatniczą wydaną do konta osobistego lub kartą kredytową MasterCard lub Maestro, wydaną przez Bank Zachodni WBK.

Promocja obowiązuje w okresie 2.07-2.09.2014 r.


3. 100zł  za wykorzystanie przekazu Western Union w BZ WBK 
Aby skorzystać z promocji wystarczy do 15.12.2014 r. założyć Konto Godne Polecenia wraz z kartą płatniczą i dostępem do bankowości elektronicznej oraz podać numer telefonu komórkowego.  Do końca bieżącego roku należy też dokonać wypłaty w ramach Western Union w bankomacie.  

Po spełnieniu powyższych warunków bank wypłaci premię w wysokości 50 zł na konto osobiste. Drugi bonus 50 zł zyskają ci, którzy wykonają kolejne pięć wypłat w ramach Western Union za pośrednictwem bankomatu na Konto Godne Polecenia.  

Szczegóły promocji "Zarabiaj podwójnie z Western Union w bankomacie" znajdziesz w regulaminie

Promocja wcześniejsza na 50zł omawiałem tutaj

wtorek, 1 lipca 2014

Polisolokaty

Polisolokata co to jest?

Polisolokata a to połączenie lokaty terminowej z ubezpieczeniem na życie i dożycie. Gwarantuje zysk niż na lokatach bankowych

Jest alternatywa dla tradycyjnych lokat. Oferowana jako ubezpieczenie, więc nie jest objęta podatkiem od zysków kapitałowych (tzw. podatkiem Belki). Zamiast deponować pieniądze na lokacie, klient opłaca składkę ubezpieczeniową, a po zakończeniu ubezpieczenia otrzymuje świadczenie powiększone o zysk, który odpowiada odsetkom z tradycyjnej lokaty terminowej.

Podatek Belki nie jest jednak pobierany od wypłat odszkodowań z polis ubezpieczeniowych na życie i dożycie. Pod jednym warunkiem: środki nie mogą być inwestowane. Jeśli wpłacimy na taką polisę pieniądze, czyli w rzeczywistości je ulokujemy (a nie zainwestujemy), to po wygaśnięciu polisy otrzymamy zwrot kapitału plus premię. W polisie towarzystwo ubezpieczeniowe zobowiązuje się bowiem wypłacić klientowi na koniec wygaśnięcia ubezpieczenia na przykład 105 sumy ubezpieczenia. W praktyce jest to więc 100 proc. naszego kapitału plus 5 proc. premii. Od takiego świadczenia nie jest pobierany podatek. Rzeczywisty zysk z lokaty na 5 proc. byłby w takim przypadku o około 1 proc. niższy

Polisolokata różni się jednak kilkoma ważnymi szczegółami od zwykłej lokaty. Przede wszystkim klient zawiera umowę z firmą ubezpieczeniową, a nie z bankiem. W praktyce może to jednak zrobić w placówce bankowej. Dostaje numer rachunku, na który wpłaca pieniądze. Po wygaśnięciu polisy pieniądze wracają na wskazany w umowie numer konta. W odróżnieniu od lokat, taka polisolokata nie może się automatycznie odnawiać. Jeśli chcemy ją przedłużyć, musimy podpisać nową umowę.

Polisolokaty są z reguły zawierane na dłuższe terminy niż zwykłe lokaty. O ile standardowy depozyt możemy założyć nawet na jeden dzień, a standardem są już lokaty miesięczne czy kwartalne, to umowę o polisę lokacyjną zawiera się zazwyczaj od sześciu miesięcy wzwyż. Istotną kwestią jest też „kwota wejścia”. Wiele banków pozwala zakładać lokaty nawet na niewielkie kwoty rzędu 500 zł. Żeby wejść w polisolokatę trzeba często ulokować minimum 10 razy tyle (choć zdarzają się wyjątki od tej reguły



Jest także zasadnicza różnica między gwarancjami państwa w przypadku upadku towarzystwa, które oferuje polisę lokacyjną. Bezpieczeństwo środków zgromadzonych w bankach gwarantuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jeśli klient założy lokatę w banku, a taka instytucja upadnie, z BFG odzyska swoje oszczędności do 100 tys. euro. Dopiero powyżej tej kwoty zwrot środków jest ograniczony. Rozpoczyna się procedura upadłościowa i deponent zgłasza swoje roszczenia jako wierzyciel.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku polisolokat. Ponieważ klient w rzeczywistości ubezpiecza się, jego środki objęte są gwarancjami Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. W tym przypadku kwota gwarantowanych świadczeń jest niższa niż w przypadku lokat. Jeśli upadnie ubezpieczyciel, klient może odzyskać tylko połowę ulokowanej kwoty, ale nie więcej niż 30 tys. euro. Taki przepis dotyczy ubezpieczeń na życie i dożycie. Warto znać tę różnicę, ale trzeba mieć na uwadze, że bankructwa banków czy ubezpieczycieli zdarzają się naprawdę rzadko.

Jednak ostrzegam przed polisolokatami

Pewna kobieta, bizneswoman, przychodzi do banku z wnioskiem o pożyczkę – 50 tys. zł. Pracownik, po wypytaniu jej o sytuację finansową, dochody, posiadane nieruchomości itp. załamuje ręce. Droga pani, mam dla pani fantastyczną propozycję. 50 tys. to za mało, mogę pani oferować kredyt hipoteczny na kwotę 330 tys. zł. Te 50 tys. weźmie sobie pani i wykorzysta zgodnie z planami, a resztę włożymy w polisolokatę. Kredyt sam się spłaci! Polisolokata zapracuje. (Tutaj w ruch idą foldery oraz kolorowe flamastry, którymi doradca wykreśla zyski, jakie musi, bo innej możliwości nie ma, odnieść kobieta). Kobieta złapała przynętę. Więcej – tak nakręciła swoje dorosłe dzieci, że i one zastawiły cały swój majątek. Dostali 1 mln zł, z czego 850 tys. zł wylądowało na polisolokacie. Teraz nie mają nic. Kobieta leczy się psychiatrycznie. Dzieci rozważają emigrację. Kwota kredytu urosła do 2 mln zł.